Jestem już duża i wiem, że marki odzieżowe powstają na famie sukcesu rapera. Tak się już przyjęło, że na przykład młodzi, wrażliwi słuchacze rapu częściej chodzą w ciuchach Elade lub Alkopoligamii. Nie robią tego bez powodu, lecz po to, by pokazać światu, że identyfikują się z tym określonym sposobem widzenia rzeczywistości i wyrażania siebie. Co mam na myśli?
Markę Elade identyfikuje się z Biszem, którego twórczość uznać można za specyficzną. Wszędzie da się poznać tę myśl, która próbuje opakować się w formę rapu, a przez to być najlepszym kanałem do słuchania. Bisz interesuje się żywo kulturą i sztuką. Jest tak zwanym intelektualistą, humanistą, filozofem, który po stokroć przemyśliwuje i poznaje świat, za każdym razem dochodząc do wniosków, którymi dzieli się z słuchaczami. I tacy są, lub bardzo chcą tacy być – ludzie lubiący Elade.
Czytają dużo książek, próbują coś tworzyć, nie zgadzają się na niesprawiedliwość, głoszą humanistyczne tezy przy kubku kawy i papierosie. Często mają, lub chcą mieć mądre oczy. A sama odzież Elade? No cóż. Jest podoba. Z wyglądu zauważyć można minimalizm, prostotę, ale jakościowo są bardzo dobre. Rzadko można znaleźć w nich coś, co przykuwa uwagę. Przeciwnie, wtapiają się w otoczenie i tylko, gdy dobrze się przyjrzysz, zauważysz, że to są porządne ciuchy i że chyba warto je kupić i nosić. Jedno łączy się z drugim i jedno wynika z drugiego. Jak w życiu.
Pingback: Hipotonia – prawilny styl | Raperro